uż od 1 lipca życie dłużników alimentacyjnych stanie się trudniejsze. Jeśli ojca lub matkę wyręcza fundusz alimentacyjny, to ich dane trafią do wszystkich czterech działających w Polsce rejestrów dłużników prowadzonych przez Biura Informacji Gospodarczej.
W którymkolwiek BIG, bank, telekom, czy też zainteresowany przedsiębiorca sprawdzi potencjalnego klienta, na pewno dowie się, że nie płaci on na dziecko. Z myślą o ograniczeniu dużego społecznego problemu, obowiązek przekazywania danych dłużników alimentacyjnych do każdego BIG, a nie tylko jednego jak dotychczas, nakłada na gminy nowe prawo.
Informacje z bazy BIG InfoMonitor wskazują, iż Mazowsze boryka się z największą liczbą osób posiadających zadłużenie alimentacyjne, jest ich już ponad 18 tys. Drugie pod tym względem jest województwo śląskie – powyżej 15 tys. osób, a trzecie łódzkie z liczbą ponad 14 tys. dłużników alimentacyjnych.
Największe zadłużenie alimentacyjne występuje w województwie mazowieckim. Wartość niezapłaconych alimentów przekracza tu 507,4 mln zł, co stanowi blisko 12 proc. całkowitej wartości długów alimentacyjnych w Polsce. Drugim regionem w niechlubnej statystyce jest Łódzkie, z kwotą ponad 391 mln zł. Tuż za nim znajduje się województwo śląskie – 355 mln zł.
Dłużnicy alimentacyjni w bazach BIG już są, bo obowiązek wpisywania takich osób przez jednostki samorządu terytorialnego do rejestru dłużników wprowadziły przepisy z 2008 r. Dotychczas wystarczało jednak, że gminy zgłaszały dłużników do jednego rejestru. Ogrom problemu jaki stanowi uchylanie się od płacenia na utrzymanie dzieci, sprawił jednak, że prawodawca postanowił pójść dalej. 1 lipca 2015 r. wejdą w życie zmiany przepisów wprowadzone ustawą z dnia 20 lutego 2015 r. odnoszące się do Kodeksu karnego oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. 2015 r., poz. 396) zobowiązujące gminy do przekazywania danych osób, za których z obowiązku alimentacyjnego wywiązuje się budżet państwa do każdego działającego w Polsce rejestru BIG. Obecnie funkcjonują cztery rejestry.
Możliwe będzie to w drodze uproszczonej, bez zawierania specjalnych umów, o których mowa w art. 12 Ustawy o udostępnianiu informacji gospodarczych i wymianie danych gospodarczych. Umowy dotychczas zawarte – wygasną w ciągu 30 dni od wejścia w życie nowych przepisów. Nowe rozwiązania powinny pomóc odciążyć budżety gmin. BIG InfoMonitor dane o dłużnikach alimentacyjnych będzie przyjmował od jednostek samorządu terytorialnego bezpłatnie.
Zmiany w prawie i próby utrudnienia życia niepłacącym alimentów są jak najbardziej zrozumiałe. W Polsce co roku setki tysięcy matek i ojców wyręczają gminy sięgając do pieniędzy z funduszu alimentacyjnego. Jak wynika z ostatnich danych opublikowanych przez Ministerstwo Pracy Polityki Społecznej, w 2013 r. alimenty od państwa zamiast od rodzica dostało blisko 329 tys. dzieci. Gminy domagały się później zwrotu wyłożonych pieniędzy od ponad 243 tys. dłużników. Efekt? W 2014 r. udało się odzyskać 13,9 proc. wartości wydanej kwoty.
Z kolei w szacunkach Centrum Praw Kobiet uwzględniających zarówno alimenty z funduszu, jak i pozostałe, ściągalność w Polsce jest nieco wyższa i wynosi 16-17 proc. Należy bowiem pamiętać, że nie każdy w ogóle może sięgnąć po pomoc funduszu alimentacyjnego. Koniecznym do spełnienia warunkiem jest nieprzekraczający 725 zł dochód na osobę.
Obecnie z BIG InfoMonitor współpracuje blisko 1500 z 2479 gmin w Polsce. W ponad 6 lat pomógł odzyskać przeszło 2,3 mld zł zaległych alimentów. Średnia kwota zaległości jednego dłużnika odnotowanego w BIG InfoMonitor sięga 26 765 zł, ale są też osoby, których długi idą w setki tysięcy złotych. Największa suma zaległych alimentów wynosi 423 tysięcy złotych.
– Zaległe alimenty nie tylko szkodzą dzieciom, ale również uderzają w budżety gmin, które wypłacają wierzycielom pieniądze z funduszu alimentacyjnego. Dlatego BIG InfoMonitor będzie aktywnie współpracował z jednostkami samorządu terytorialnego oraz prowadził działania edukacyjne wskazujące sposoby odzyskiwania należności oraz unikania zatorów płatniczych – podkreśla Mariusz Hildebrand, wiceprezes BIG InfoMonitor. Jego zdaniem nowe regulacje prawne z pewnością zwiększą skuteczność odzyskiwania alimentów. – Dotychczas gminy przekazały ponad 161 tys. informacji o dłużnikach alimentacyjnych. Wartość jaką wprowadziły z tego tytułu w samym 2015 roku, przekroczyła 274 mln zł., łącznie jest to już 4,3 mld zł. – dodaje Mariusz Hildebrand.
Z możliwości wpisywania dłużników alimentacyjnych do rejestru BIG InfoMonitor mogą również korzystać osoby prywatne. Niestety wciąż mało kto wie, że ma takie prawo. Dlatego też BIG InfoMonitor uruchomił dla osób, nie objętych świadczeniami z funduszu alimentacyjnego, specjalną akcję „Odzyskuj Alimenty”. – Obecnie wpis dłużnika alimentacyjnego zgłoszonego przez osobę fizyczną kosztuje u nas jedynie 1 zł – zaznacza Mariusz Hildebrand. Szczegóły Akcji na www.BIG.pl/alimenty
Rejestr Dłużników w BIG InfoMonitor codziennie sprawdzają banki oraz firmy z każdego sektora gospodarki. Umieszczenie w nim danych osoby zalegającej z wypłatą alimentów może skutkować dla dłużnika odmową udzielenia kredytu, pożyczki, problemami podczas dokonywania zakupów na raty, zakupu telefonu, abonamentu na telewizję kablową, czy internet. Taki stan rzeczy stanowi dużą motywację do spłaty należności. Już poprzedzające wpis, wysłanie wezwania do zapłaty, na formularzu BIG InfoMonitor sprawia, że co trzeci dłużnik oddaje pieniądze. Kolejne 25 proc. osób zwraca dług tuż po znalezieniu się w rejestrze. Jeśli jednak nie dojdzie do spłaty, dane dłużnika i informacje o zobowiązaniach mogą pozostać w Rejestrze BIG nawet przez 10 lat. Ich usunięcie powoduje tylko całkowita spłata. I dzieje się to na wniosek wierzyciela, który ma 14 dni na złożenie wniosku o wypisanie dłużnika z rejestru.
Wychodząc naprzeciw zmieniającemu się otoczeniu prawnemu, BIG InfoMonitor zaprasza na cykl bezpłatnych konferencji, które będą pomocne w sprawnym i efektywnym przygotowaniu się przez Jednostki Samorządu Terytorialnego do nadchodzących zmian. Odbędą się one w 5 miastach i trwać będą od 22 do 29 czerwca. Więcej na www.BIG.pl/jst.