W ciągu roku pandemii najdłużej na brak możliwości zarobkowania narażeni byli artyści estradowi oraz branża eventowa. W sytuacji gdy funkcjonowały już stadiony sportowe, kina i teatry czy restauracje, nadal nie można się było wybrać na koncert. Niezależnie od rozwiązań w zakresie zachowywania dystansu społecznego nie było też mowy o tradycyjnych konferencjach czy targach. Coraz częstsze w ostatnim czasie protesty przedstawicieli branży wydawały się tym bardziej uzasadnione, że zaległości artystów między marcem 2020 a 2021 r. wzrosły aż o 34 proc., a branży eventowej o 28 proc. Od 4 czerwca muzycy na koncertach, a od 6 czerwca spece od eventów na kongresach będą odrabiać ponad 26 mln zł zaległości – wynika z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor.
Zgodnie z rządowym rozporządzeniem od 4 czerwca 2021 r. na otwartym powietrzu będzie można prowadzić wszelką działalność twórczą z zakresu kultury i rozrywki, która została ujęta w Polskiej Klasyfikacji Działalności w dziale 90.0. Oznacza to, że od tego dnia zniesiony zostaje dotychczasowy zapis wykluczający z możliwości prezentacji przed publicznością zespoły muzyczne. Wydarzenia tego typu będą mogły być organizowane pod warunkiem udostępnienia publiczności nie więcej niż połowy miejsc. Jeśli na widowni nie ma wyznaczonych miejsc, konieczne będzie zachowanie odległości 1,5 m między widzami lub słuchaczami oraz ograniczenie liczby uczestników do 250 osób. Wszyscy będą musieli mieć maseczki i nie będą mogli spożywać napojów lub posiłków.
Na kongresach, wystawach i targach, które wreszcie mogą ruszyć w tradycyjnej formie, od 6 czerwca w zamkniętych pomieszczeniach na 15 m kw. powierzchni będzie mogła przypadać jedna osoba. To taki sam limit, jak obowiązujący już od pewnego czasu m.in. w sklepach czy miejscach kultu religijnego. Do limitów zarówno na koncertach jak i targach nie będą wliczane osoby zaszczepione przeciwko COVID-19.
W odpowiedzi na argument, że limit 250 uczestników powoduje, że to za mało do zorganizowania koncertów na świeżym powietrzu i może nie być do tego chętnych, Ministerstwo Zdrowia podkreśla, że dotyczy to tylko wydarzeń, podczas których nie ma numerowanych miejsc na widowni.
– Podczas pandemii artyści, szczególnie muzycy nie mogli występować nawet przed niewielką publicznością. W porównywalnie złej sytuacji znajdowali się też często goszczący muzyków organizatorzy eventów, kongresów, targów i wystaw. Ograniczenia wynikające z rygorów sanitarnych były wyjątkowo nieprzyjazne dla obu tych grup, o ile jednak pewną część konferencji i kongresów udało się z powodzeniem przenieść do rzeczywistości wirtualnej, to w przypadku koncertów trudno w ogóle porównywać wydarzenie na żywo z wydarzeniem online – zauważa Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor i zastanawia się jak szybko uda się teraz obu branżom zorganizować i wyjść z ciekawymi propozycjami do fanów i klientów. - Muzykom pójdzie, to zapewne sprawniej, w przypadku kongresów czy tragów potrzeba więcej czasu. Należy jednak mieć nadzieję, że uwolniona w czerwcu branża eventowa, jesienią ruszy z nie mniejszym rozmachem niż przed wybuchem pandemii, choć nie będzie już taka sama. Zdecydowanie większą rolę niż wcześniej będzie odgrywał też kontakt i udział online – dodaje Sławomir Grzelczak.
Artyści to tylko część branży eventowej
Wydarzenia kulturalne czy eventy targowo-konferencyjne to nie tylko sami artyści, ale także wielu innych pracowników i firm wspomagających. Organizacja takich imprez, także tych mniejszych, nie mających masowego charakteru, wymaga zaangażowania całej rzeszy wyspecjalizowanych podmiotów, zajmujących się wsparciem technicznym i organizacyjnym, ale często też noclegiem, cateringiem czy transportem.
Nie da się ukryć, że wszystkie te działalności, w ostatnim roku poważnie ucierpiały z powodu kolejnych lockdownów.
Źródło: dane Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i BIK
Nieuregulowane w terminie zaległości branży artystycznej między marcem 2020 r. a marcem 2021 r. wzrosły o 2,2 mln zł, do 8,5 mln zł. W firmach prowadzących działalność targową, wystawienniczą i kongresową było to 3,9 mln zł, do 17,8 mln zł. Zobowiązania sektora cateringowego zwiększyły się o 6 mln zł, do 47,7 mln zł.
– O ile sytuacja artystów pod względem wartości zaległych zobowiązań nie wydaje się najgorsza, o tyle pod względem procentowego przyrostu w ciągu 12 miesięcy już tak. Skok o 34,3 proc. to ponad 6 p.p. różnicy w porównaniu do działalności targowej, która zanotowała przyrost o 28 proc. To też ponad dwukrotnie więcej niż w przypadku firm cateringowych, którym opóźnione zaległości urosły o 14,3 proc. – zauważa Sławomir Grzelczak.