Rynek zabawek i gier jest odporny na zmiany nastrojów społecznych oraz konsumenckich, których efekty są obserwowane w innych sektorach. Branża zabawkarska ma się nieźle nie tylko jeśli chodzi o sprzedaż, ale też produkcję i to mimo niżu demograficznego i wysokich kosztów produkcji. Wsparciem dla tego biznesu jest również fakt, że polskie zabawki nie tracą na popularności zarówno na rodzimym rynku, jak i za granicą. Coraz chętniej trafiają też do Chin. Polacy wydają na zabawki i produkty dla dzieci średnio ponad 100 zł miesięcznie, najwięcej między innymi właśnie przed Dniem Dziecka. Wg analizy BIG InfoMonitor i BIK, efektem rosnącej popularności zabawek jest malejące zaległe zadłużenie sprzedawców i stabilizujące się problemy ich producentów.
Wg danych GUS w 2024 roku w Polsce urodziło się 252 tysiące dzieci, co jest najniższą liczbą od zakończenia II wojny światowej. Jeszcze w 2017 roku było to ok. 400 tys. Ten problem nie koreluje jednak z ogromnym popytem na zabawki. Według szacunków Polskiego Instytutu Ekonomicznego co roku w Polsce sprzedawanych jest od 75 do 100 mln zabawek. Polacy wydają na produkty dla dzieci średnio ponad 100 zł miesięcznie, najwięcej między innymi właśnie przed Dniem Dziecka. - Zakładając, że choćby część rodziców zdecydowała się przeznaczyć średnio 100 zł na zakupy dla dzieci w okresie poprzedzającym 1 czerwca, sprzedaż sklepów oferujących artykuły dziecięce mogłaby sięgnąć nawet kilkudziesięciu milionów złotych. Rosnące wydatki na potrzeby najmłodszych idą też w parze z rosnącymi zarobkami rodziców i stabilizującą się inflacją, ale także coraz szerszym portfolio produktów czy większą świadomością w kwestii dziecięcych upodobań, a także dostrzegania edukacyjnej roli zabawek – wskazuje dr hab. Waldemar Rogowski, główny analityk BIG InfoMonitor.
Polska wciąż zajmuje wysokie czwarte miejsce w Europie pod względem wartości produkcji zabawek, ale coraz częściej trafiają one również do Chin. Wg danych International Trade Center, w 2024 roku wartość polskiego eksportu zabawek wyniosła 2,6 mld euro. Głównym odbiorcą naszych zabawek są Niemcy, Czechy, Francja, ale też inne rynki unijne. O 13 proc. rok do roku, do 78 mln euro, wzrósł eksport do USA, a rekordowo, bo aż o 392 proc. – w przypadku sprzedaży do Chin. Ten rynek nadal odbiera jednak stosunkowo niewielką części polskiej produkcji, ale z pewnością przyczynia się do tego, że polska branża zabawkarska zachowuje stabilność i silną pozycję na rynkach zagranicznych. Widać to również w gromadzonych danych o zaległym zadłużeniu kredytowym i pozakredytowym tego sektora. Od 2 lat widać w nich malejące zaległe zadłużenie sprzedawców i stabilizujące się problemy producentów gier i zabawek.
Dobra passa sektora ma swoje odzwierciedlenie w danych liczbowych o zaległym zadłużeniu
Według Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i bazy BIK swoich zobowiązań nie opłaca w terminie 4,5 proc. sprzedawców detalicznych zabawek i gier (PKD 4765Z). Ich zaległe zadłużenie od 2 lat maleje. W tym roku spadło o 6 proc. do blisko 13 mln zł na koniec marca, a jeszcze rok wcześniej obserwowaliśmy spadek na poziomie 15 proc., tj. z 16,2 mln do 13,8 mln zł. W ciągu dwóch lat zaległe zobowiązania w tej branży zmalały od ponad 3,2 mln zł (20 proc.). Obecnie co 21. przedsiębiorcę można określić jako ryzykownego płatniczo. Od 2 lata maleje też liczba sklepów z problemami.
Branża zabawkarska ma się nieźle nie tylko jeśli chodzi o sprzedaż, ale też produkcję (PKD 3240Z). Choć sektor nie uniknął przeterminowanych zobowiązań, są one niewielkie z udziałem zaledwie 3 proc. firm z problemami w spłacie bieżących zobowiązań. W marcu 2025 roku producenci zabawek i gier według Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i bazy BIK odnotowali przeterminowane zadłużenie wynoszące 5,3 mln zł, co oznacza wzrost o 1,3 mln zł (33 proc.) w stosunku do marca 2024. - Jednak w porównaniu z analogicznym okresem sprzed 2 lat tempo przyrostu maleje - wówczas notowaliśmy wzrost o prawie 48 proc. Średnio na producenta gier i zabawek przypada 64 tys. zł przeterminowanych zobowiązań, patrząc na przychody tej branży to niewiele. Ryzyko trafienia na nierzetelnego płatniczo producenta dotyczy dopiero co 31. podmiotu na rynku – zaznacza dr hab. Waldemar Rogowski, główny analityk BIG InfoMonitor.