Prawie 2,4 mld zł zaległości i ponad 33 tys. niesolidnych dłużników przybyło w trzecim kwartale w bazach Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor oraz BIK. Suma niespłaconych w terminie rachunków, alimentów oraz kredytów i pożyczek – 2,76 mln Polaków przekroczyła 73 mld zł. Pieniędzy wystarczyłoby na sfinansowanie przez trzy lata programu 500+ lub na budowę pierwszej w Polsce elektrowni atomowej, przy której prace m.in. ze względu na koszty na razie wciąż nie ruszają.
Na zwiększenie problemów finansowych konsumentów, wpłynęły w trzecim kwartale głównie zaległości wynikające z nieterminowego opłacania bieżących rachunków, rat pożyczek oraz długów zgłoszonych przez firmy windykacyjne. Przybyło z tego powodu – ponad 1,94 mld zł. Zaległości kredytowe zwiększyły się w znacznie mniejszym stopniu, bo o 0,44 mld zł. Kolejny już kwartał dynamika wzrostu kwoty (3,4 proc.) znacznie wyprzedza wzrost liczby dłużników (1,2 proc.), co oznacza, że osoby, które już mają kłopoty finansowe powiększają ich wymiar.
– Średnia zaległość wzrosła od czerwca do września z 26 do 26,6 tys. zł. Zwiększa się udział osób, które nie radzą sobie ze spłatą w terminie ponad 10 tys. zł. Na koniec minionego roku tak znaczące problemy miało 38,5 proc. osób teraz jest ich 40,2 proc. Zmalał natomiast odsetek niesolidnych dłużników z kwotami do 5 tys. zł, przed rokiem było ich 47 proc., obecnie jest 45 proc. Warto jednak zaznaczyć, że 27,3 proc., czyli 1 249 153 osób ma do oddania nie więcej niż 2 tys. zł. Przy dyscyplinie i odpowiednim zaplanowaniu jest to kwota możliwa spłaty – zwraca uwagę Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor. Z drugiej strony, prawie 5 proc. czyli niemal 133 tys. osób ma zaległości przekraczające 100 tys. zł. Wśród nich są rekordziści z niespłaconymi milionami. Osoba z największymi kłopotami finansowymi widoczna w bazach BIG InfoMonitor oraz BIK ma do zwrotu 68,5 mln zł. Jest to 62 letni mężczyzna z Lubelszczyzny. Kolejny dłużnik pochodzi z Podkarpacia ma 56 lat i 48 mln zł do spłaty. Debetowych milionerów jest na liście około 400. Do grona niesolidnych dłużników trafiają osoby, które jednemu wierzycielowi nie zapłaciły co najmniej 200 zł przez min. 30 dni od wyznaczonego terminu.
Pojawienie się 33 739 nowych niesolidnych dłużników spowodowało wzrost Indeksu Zaległych Płatności Polaków. Wskaźnik, który pokazuje ile osób z problemami finansowymi przypada na 1000 dorosłych mieszkańców podwyższył się z 86,5 do 87,6. W siedmiu województwach niesolidnych dłużników jest już ponad 100 na 1000 dorosłych mieszkańców. Co oznacza, że co najmniej jedna osoba na dziesięć znajduje się tu w kłopotach finansowych. – Najgorzej wypada Polska Zachodnia, woj. zachodniopomorskie, lubuskie i dolnośląskie, gdzie na 1000 osób, które ukończyły 18 lat, odpowiednio 114, 115 i 113 nie daje rady opłacać terminowo swoich zobowiązań. Przeciwieństwo stanowi Polska Wschodnia, gdzie w województwach: podlaskim, lubelskim, podkarpackim, małopolskim oraz świętokrzyskim na 1000 osób przypada od 48 do 68 niesolidnych płatników – mówi Sławomir Grzelczak.
Pełny raport znajduje się w załączniku.