Skontaktuj się z nami

InfoDług - Ogólnopolski raport o zaległym zadłużeniu i niesolidnych dłużnikach - MARZEC 2019 - 35. edycja

11 marca 2019

To już kolejna edycja Raportu InfoDług przygotowanego na podstawie danych z baz: Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor oraz Biura Informacji Kredytowej. Jego celem jest pokazanie problemu nieterminowego spłacania zobowiązań (długów) przez Polaków. Tym razem porównujemy sytuację z końca 2017 i 2018 r. uwzględniając 30 dniowe opóźnienia*.

 Z naszych danych wynika, że na koniec minionego roku ponad 2,78 miliona Polek i Polaków nie radziło sobie z terminową spłatą zobowiązań kredytowych i pozakredytowych. Łączna wartość ich zaległych długów wyniosła – niemal 74 mld zł. Przez rok, przy uwzględnieniu opóźnień 30-dniowych, liczba dłużników zwiększyła się o blisko 93,8 tys. a kwota zaległości o 6,8 mld zł. Mowa tu m.in. o niespłacanych przez osoby prywatne ratach: kredytów mieszkaniowych, konsumpcyjnych i pożyczek z firm pożyczkowych; rachunków: za usługi telekomunikacyjne, telewizję kablową, prąd, gaz, czynsz, alimenty, grzywny i koszty sądowe, opłaty karne za jazdę bez biletu, a także długi windykowane przez firmy windykacyjne. Zaległość dotyczy sum wynoszących min. 200 zł wobec jednego wierzyciela, opóźnionych o co najmniej 30-dni.

Długów i dłużników przybyło mimo poprawy kondycji finansowej gospodarstw domowych. Pomaga jej kolejny rok obowiązywania programu 500+, a także gospodarka, która według wstępnych szacunków urosła w tempie 5,1 proc. wobec 4,8 proc. w 2017 r. i 2,9 proc. w 2016 r. Do tego dochodzi wzrost płac. Przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej w minionym roku podwyższyło się o 7,3 proc. do 4585 zł brutto. Spadło też bezrobocie, które na koniec ubiegłego roku wyniosło 5,8 proc. wobec 6,6 proc. w 2017 r.

Dane z baz BIG InfoMonitor oraz BIK pokazują, że wyższe wynagrodzenia nie są przeznaczane przez Polaków w pierwszej kolejności na spłatę zaległych zobowiązań. Jak na razie wzrost dochodów w większym stopniu oddziałuje na zwiększenie aspiracji konsumpcyjnych, poprawę zdolności kredytowej i możliwość zadłużania się na wyższe kwoty. Choć widać jednocześnie, że grupa osób z problemami finansowymi nie powiększa się już w takim tempie jak we wcześniejszych latach i wyższe wzrosty dotyczą kwoty zaległości niż liczby dłużników. Powinno to stanowić przestrogę dla osób, które wpadają w tarapaty finansowe i początkowo przestają spłacać zobowiązania na niewielkie kwoty. Nie można tego bagatelizować, bo szybko mała suma może się przerodzić w większą kwotę, z którą trudno sobie poradzić.

W minionym roku utrzymał się trend z poprzednich lat, wyższego wzrostu kwoty zaległości niż liczby dłużników, dynamika wzrostu jednak znacząco zmalała. W 2018 r. kwota przeterminowanych zobowiązań zwiększyła się o 10,2 proc., a liczba niesolidnych płatników o 3,5 proc. Dla porównania w 2017 r. w stosunku do 2016 r. wartość długów powiększyła się o 20 proc., a liczba osób z problemami wzrosła o ponad 8 proc. W 2016 r. było to odpowiednio 26 proc. i 13 proc. Przybywa głównie osób z długami wynoszącymi co najmniej 10 tys. zł. Aktualnie jest ich już 1,13 miliona, stanowią blisko 41 proc. ogólnej liczby niesolidnych dłużników widocznych w BIG InfoMonitor i BIK. Rezultatem takich zmian jest dalszy wzrost średniej wartości zaległości jednej osoby, z 25 020 zł do 26 632 zł (6,4 proc.). Udział osób z mniejszymi zaległościami spada. Z niespłacanym długiem do 2 tys. zł na koncie, pozostaje obecnie niecałe 27 proc. nierzetelnych dłużników wobec 28,7 proc. (zmiana o 1,8 p.p.).

Obecnie na sumę 74 miliarda złotych zaległości prezentowanych w Raporcie InfoDług, w większym stopniu składają się zobowiązania pozakredytowe – 39,92 mld zł (54 proc.) niż kredytowe – 34,04 mld zł (46 proc.). Lepsza jakość obsługi oraz sprzedaż złych kredytów poskutkowały spadkiem liczby niesolidnych dłużników kredytowych. Przez rok ubyło ich w BIK 12,5 tys. osób, do 1 191 368. Natomiast liczba dłużników zgłoszonych do BIG InfoMonitor wzrosła o blisko 142,6 tys. i osiągnęła 2 177 219 osób. Jest to m.in. efekt rozwoju bazy BIG InfoMonitor. Wierzyciele coraz częściej korzystają z wpisu do BIG niesolidnych dłużników, aby ostrzec przed nimi inne podmioty, a samym dłużnikom utrudnić zaciąganie kolejnych zobowiązań. Fakt, że część osób posiada jednocześnie zaległości kredytowe jak i pozakredytowe, powoduje, że łączna liczba niesolidnych dłużników nie jest prostą sumą dłużników z baz BIK i BIG InfoMonitor i wynosi obecnie 2 777 376 osób. Odsetek osób, które mają zarówno kłopoty z regulowaniem rat kredytów oraz pożyczek czy bieżących płatności utrzymuje się na zbliżonym poziomie jak rok temu i wynosi 21,3 proc. Jest ich obecnie ponad 591 tys. Głównie są to osoby zadłużone na niższe kwoty, najczęściej do 5 tys. zł. Im wyższa średnia suma zaległości, tym mniej osób, które jednocześnie widnieją z negatywną informacją w bazach BIK i BIG.

Koniec roku przyniósł wzrost Indeksu Zaległych Płatności Polaków. Po tym jak przybyło niemal 94 tys. niesolidnych dłużników, wskaźnik pokazujący ile osób na tysiąc dorosłych Polaków ma problemy z terminowym regulowaniem zobowiązań, wzrósł do 88,1 pkt

z 85,1 pkt. przed rokiem. Statystycznie, więc 88 na 100 dorosłych Polaków ma problemy finansowe. Udział niesolidnych płatników w populacji poszczególnych regionów Polski wciąż pokazuje duże zróżnicowanie w moralności płatniczej Polaków w zależności od miejsca zamieszkania. Największy udział osób z problemami finansowymi widoczny jest wśród mieszkańców zachodniej części kraju. Choć liczba niesolidnych dłużników na wschodzie przyrasta szybciej niż na zachodzie, to jednak w woj. zachodniopomorskim, lubuskim oraz dolnośląskim jest już od 114 do 115 osób z problemami finansowymi na każde 1000 pełnoletnich mieszkańców. Tymczasem w woj. podlaskim, lubelskim, podkarpackim na 1000 dorosłych mieszkańców zobowiązań nie płaci na czas od 48 do 68 osób.

Kolejny już rok, w największym stopniu liczba niesolidnych dłużników wzrosła na Mazowszu, aż o 5,6 proc. wobec 3,5 proc. średniej w kraju. Dynamika wzrostu kwoty zaległości mieszkańców woj. mazowieckiego nie była tak imponująca, ale i tak Mazowsze nadal ma najwyższy przeterminowany dług wśród wszystkich województw – ponad 12,7 mld zł. Wynika to zarówno z samej liczby mieszkańców, mieszka tu bowiem co siódmy Polak , jak i wysokości osiąganych przez nich dochodów, które umożliwiają zaciąganie zobowiązań na wyższe kwoty.

Największą liczbę niesolidnych dłużników ma jednak województwo śląskie, drugie w kraju województwo pod względem liczby mieszkańców (jedna ósma populacji). Jest to już ponad 388 tys. osób. Region ten wszedł do czołówki, w której co najmniej co dziesiąty dorosły mieszkaniec ma przeterminowane płatności. Poza Śląskiem należą do nich cała ściana zachodnia kraju oraz województwa: kujawsko-pomorskie i warmińsko-mazurskie.

Jeśli chodzi o wiek niepłacących zobowiązań, to największe prawdopodobieństwo spotkania niesolidnego dłużnika istnieje wśród 35-44 latków. W tej kategorii wiekowej już niemal co ósma osoba ma problem z przeterminowanymi płatnościami (11,8 proc.), choć w całej populacji nie jest to najliczniejsza z grup wiekowych. Do 35-44 latków należy też prawie co trzecia niespłacona złotówka z 74 mld zł. Przez rok przybyło dłużników we wszystkich kategoriach wiekowych.

Zmieniła się nieco struktura dłużników w podziale na płeć. Udział kobiet wzrósł z niecałych 38 proc. do ok. 39 proc. Zwiększyły się też ich przeciętne zaległości do 22 609 zł, choć nadal są o 29 proc. niższe niż mężczyzn – 29 157 zł. Jak na razie kobiet nie przybyło jednak w pierwszej 10. najbardziej zadłużonych osób w kraju, nadal są tylko dwie. Obniżył się natomiast wiek rekordzistów m.in. za sprawą pojawienia się w TOP 10 dwóch trzydziestokilkulatków.

01.jpg

Więcej informacji w załączonym raporcie