Suma nieuregulowanych faktur firm oraz opóźnionych o min. 30 dni rat kredytów wzrosła przez rok o 3,3 mld zł i na koniec maja br. wynosi już 41,5 mld zł, wynika z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor oraz bazy informacji kredytowych BIK. Większość tej kwoty przybyło przez pierwsze pięć miesięcy tego roku, głównie za sprawą kluczowych sektorów gospodarki.
- UOKIK nałożył właśnie na 16 firm ponad 20 mln zł kar finansowych za niepłacenie w terminie dostawcom. Wiele innych podmiotów upomniał, mobilizując do zachowania fair wobec swoich kontrahentów. Urząd zrobił to w samą porę, bo przyrost zaległości przedsiębiorstw zaczął w tym roku przyspieszać. Firmy wyczerpały poduszki finansowe i środki pomocowe z tarcz uruchomionych w czasie pandemii, a w obecnych warunkach coraz trudniej jest im zachować płynność finansową. W ciągu roku, licząc od końca maja 2022, zaległości biznesu wobec instytucji finansowych, jak i w relacjach B2B wzrosły o niemal 3,3 mld zł (8,4 proc.). Gros z tej kwoty – ponad 2 mld zł - to niestety efekt pierwszych pięciu miesięcy tego roku i przede wszystkim dorobek branż z największym udziałem w tworzeniu PKB: handlu, przetwórstwa przemysłowego i transportu, a także firm zajmujących się działalnością profesjonalną naukową i techniczną czy zakwaterowania i gastronomii. Kłopoty z terminowymi płatnościami ma obecnie ponad 313 tys. aktywnych, zawieszonych i zamkniętych przedsiębiorstw, czyli 5 proc. - mówi Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.
- Obserwujemy kumulację negatywnych czynników z którymi firmy radzą sobie coraz słabiej. Wyczerpały się środki z tarcz pomocowych, a spowolnienie gospodarcze i nadal wysoka inflacja stają się coraz bardziej dokuczliwe i silniej oddziałują na płynność finansową przedsiębiorstw. Koszty utrzymują się na wysokim poziomie, wciąż rośnie presja płacowa. Przed chwilą mieliśmy drugą w tym roku podwyżkę wynagrodzenia minimalnego, którego wysokość przekłada się także na płacone przez przedsiębiorców składki na ubezpieczenia społeczne. Jednocześnie firmy coraz bardziej dostrzegają ograniczenia dalszego wzrostu cen z uwagi na racjonalizację zachowań klientów, którzy nie są już gotowi akceptować wciąż rosnących stawek. Najlepiej potwierdza to trzeci kwartał spadku konsumpcji prywatnej. Obniża się też produkcja przemysłowa. Mierzący nastroje w przemyśle wskaźnik PMI w czerwcu obniżył się i od 14 miesięcy jest poniżej 50 pkt. Stało się tak m.in. dlatego, że odnotowano najmocniejszy od pół roku spadek nowych zamówień oraz rekordowo szybką zniżkę cen wyrobów gotowych – mówi prof. Waldemar Rogowski, główny analityk BIG InfoMonitor.
- W ślad za tym zaczęły się zauważalnie podwyższać zaległości przedsiębiorstw, szczególnie z kluczowych gałęzi gospodarki. W ciągu 12 miesięcy obserwujemy w naszych bazach dwucyfrową dynamikę przyrostu przeterminowanych zobowiązań kredytowych i pozakredytowych: przetwórstwa przemysłowego, handlu, budownictwa i transportu. Zwiększyły się też znacząco zaległości Zakwaterowania i gastronomii oraz Działalności profesjonalnej, naukowej i technicznej którą reprezentują m.in. kancelarie prawne, biura rachunkowo-księgowe, działalność architektów, projektantów, fotografów, agencji reklamowych czy holdingów. Z wymienionych sektorów z początkiem tego roku jedynie w przypadku budownictwa możemy mówić o wyhamowaniu tempa wzrostu kwoty przeterminowanych zobowiązań – zwraca uwagę Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.
W okresie od końca maja 2022 do końca maja 2023, opóźnione o min. 30 dni raty kredytów oraz zgłoszone do Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor nieopłacone faktury na min. 500 zł wzrosły w handlu o 10 proc. do 8,66 mld zł, to samo miało miejsce w przetwórstwie przemysłowym, które ma już 7,26 mld zł przeterminowanych zobowiązań. Odzwierciedlający problemy swoich klientów transport zwiększył w tym czasie zaległości o ponad 11 proc. do 2,79 mld zł, a budownictwo o 15 proc. do 6,28 mld zł. Działalność profesjonalna i naukowa ma po roku o 15 proc. długów więcej, 2,43 mld zł. Zakwaterowanie i gastronomia pokazuje 1,88 mld zł zaległości, o jedną dziesiątą więcej.
Pogorszenie jakości rozliczeń B2B potwierdza też cokwartalne badanie Skaner MŚP, z którego wynika, że obecnie aż 82 proc. przedsiębiorców ma kontrahentów, którym zdarza się nie płacić na czas, podczas gdy przed rokiem odsetek ten wynosił 64 proc. Udział firm odbierających przelewy opóźnione o ponad 30 dni wzrósł z 44 do 56 proc., a oczekujących ponad dwa miesiące z 30 do 42 proc. Negatywne zmiany zaszły w każdej branży.
- Co robią firmy, którym zleceniodawcy opóźniają płatności przez ponad dwa miesiące? Zaczynają od rozmów, ale potem sięgają po bardziej radykalne rozwiązania, zwracają się po pomoc do kancelarii prawnych i firm windykacyjnych, decydują się również wysyłać wezwania do zapłaty z zapowiedzią zgłoszenia dłużnika do rejestru dłużników BIG, a potem wpisują go do rejestru, jeśli nie ma reakcji. Niemal dwie trzecie przedsiębiorstw korzystających z wezwań do zapłaty i wpisu do rejestru BIG InfoMonitor informuje, że pozwoliło im to odzyskać przynajmniej część należności, a im szybciej zacznie się działać, tym lepszy efekt. Tymczasem, jak wynika z badań ok. 40 proc. MŚP nawet gdy czeka na przelew ponad 60 dni, nie robi nic. Nie jest to sposób na prowadzenie biznesu, zwłaszcza teraz, gdy kłopoty w rozliczeniach rosną, a gospodarka jest stale pod presją – zauważa prof. Waldemar Rogowski.